czwartek, 22 października 2015

Najnowsze wieści z wielkiego świata.

 
Wymyślanie sensownego tytułu to najbardziej frustrujące zajęcie na świecie - w tej sposób mogę usprawiedliwić to durne zdanie, które widnieje powyżej. Cześć wszystkim.
Muszę szczerze przyznać, że dni uciekają mi bardzo szybko. Niesamowicie. Tak szybko, że nawet nie mogę sobie przypomnieć, co robiłam tydzień temu, ale zakładam, że nic nadzwyczajnego, skoro nie pamiętam. Pierwsze, co kojarzę to piątek i moja mock presentation na kursie. I co najważniejsze - poszło lepiej niż sie spodziewałam. Oczywiście ja jak to ja, do prezentacji w ogóle sie nie przygotowałam i wszystko było niezwykle spontanicznie. Co w zasadzie wyszło na moją korzyść. Ogólny tekst przygotowałam kilka dni wcześniej, ale nawet nie pofatygowałam się tego nauczyć. Koniec końców klasa zachwycona, nauczycielka zachwycona i zostałam wychwalona pod każdym możliwym względem. Wyszłam z collegu z bananem na ryju, bo to było dla mnie naprawdę ważne. Chyba najbardziej ucieszyło mnie clear and natural pronunciation czyli to, co zawsze uważałam za swoją największą słabość.
I nadszedł weekend. Sobotę spędziłam w swoim mieście z moja polską kumpelą Olą. Restauracja, drinki, spacery po sklepach, troche zakupów, troche siedzenia w parku. Lubię swoje miasto.
Niedziela standardowo, czyli wyprawa do stolicy.Tym razem odwiedziłymy Westfield Stratford, czyli największe centrum handlowe w Londynie, które jest jednocześnie największym centrum handlowym w Wielkiej Brytanii pod względem liczby odwiedzających. Cały dzień spędziłyśmy w zasadzie na dwóch zagadnieniach: zakupy i jedzenie. Z zakupów jestem zadowolona, z całodniowego jedzenia burgerów też ;) Pozdrowienia dla pana chyba szefa z Nando's przy Oxford Street, niezwykle pozytywnie zaskakująca akcja!
Co do tego tygodnia, to mała jest chora, przez co zupełnie nie mam schedule i moje dnia są całkowicie zwariowane. Raz nie pracuje wcale, a raz, tak jak dzis, 13 godzin w ciągu jednego dnia. Pochwalę się tylko, że we wtorek była w leisure centre na zumbie i było świetnie!! Pisząc tą notkę czwartkowego wieczoru przede mną wizja kolejnych wypraw... A nadchodzący weekend zapowiada się największą przygodę życia! Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało i do następnego! x
z serii: pochwale się co kupiłam, bo tak. ;)

3 komentarze:

  1. Widzę, że nie tylko ja lubię forever 21 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten sklep jest świetny! cieszę się, że nareszcie jest w naszym zasięgu ;)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń